FAKT dotarł do szczegółów portretu psychologicznego 45-latka z Krakowa. Okazuje się, że chemik nie jest niezrównoważonym szaleńcem. – Jego inteligencja jest wyraźnie ponad przeciętną, drobiazgowo planował wszystkie swoje kroki – mówi FAKTOWI osoba znająca kulisy sprawy.według opinii psychologów Brunon K. jest też zamknięty w sobie, to typ introwertyka. - Wszystko to ułożyło się w obraz bardzo niebezpiecznej osoby, „samotnego wilka” o wysokiej determinacji – tłumaczy rozmówca dziennika.
Rozpracowujący chemika eksperci uznali, że jest on naprawdę groźny i stanowi realne niebezpieczeństwo. ABW bała się, że zamachowiec wymknie się im spod kontroli, nawet pomimo podsłuchów, które umożliwienie nadzorowania jego poczynań. – Była obawa, że może zorientować się, że jest śledzony i podsłuchiwany i zerwać się ze smyczy, którą mu założyliśmy – mówi informator FAKTU. Istniało zagrożenie, że bomber bez uzgadaniania ze wspólnikami, zdecyduje się na samodzielny atak.
Funkcjonariusze obawiali się, że do zamachu w stolicy może dojść podczas Święta Niepodległości. Dlatego dwa dni wcześniej, 9 listopada, Brunon K. został zatrzymany. W areszcie spędzi co najmniej 3 miesiące. 45-latek nie przyznaje się do przygotowywania zamachu na najważniejsze osoby w Polsce. Zeznał tylko, że organizował szkolenia na temat środków wybuchowych i kupował nielegalnie broń.
Znamy PORTERT PSYCHOLOGICZNY zamachowcy. BRUNOBOMBER nie jest wariatem
Prawie rok przed zatrzymaniem Brunon K. był pod lupą oficerów z ABW. 45-latka z Krakowa drobiazgowo rozpracowywali też psychologowie. To właśnie ich opinia zdecydowała, że nie można dłużej czekać z zatrzymaniem mężczyzny. Jak eksperci ocenili psychikę niedoszłego zamachowcy?