Znany aktor i dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego, Cezary Morawski nielegalnie podpisywał z teatrem, którym kierował niezgodne z prawem umowy na gigantyczne sumy - wynika z raportu po kontroli NIK. Wyjątkowo wysoko wyceniał swoją działalność aktorską i reżyserską. Za przygotowanie tylko dwóch spektakli otrzymał aż 186 tys. zł, a za jedną rolę wypłacał sobie 22 tys. zł. Jego wynagrodzenie za każde wyjście na scenę aż pięciokrotnie przewyższało zarobki innych członków zespołu aktorskiego.
Choć Teatr Polski we Wroclawiu miała długi i niedawno odcięto mu ogrzewanie i ciepłą wode, jego dyrektor nie żałował pieniędzy na wypłatę zawyżonych, gigantycznych kwot za swoją działalność. Znalazł sposób na ominięcie prawa - podpisała umowy z agencją artystyczną, która miała go reprezentować jako aktora, rezysera i scenografa. Przedsiębiorczy szef teatru dodatkowo wynajął sobie luksusowe mieszkanie z czynszem w wysokości 5,5 tysiąca złotych. Sam płaci za nie tylko 1,6 tys. zł, reszta szła z kasy firmy. Według ustaleń NIK niezgodnie z prawem wydał na to ponad 60 tysięcy złotych
Tymczasem w okresie działalności dyrektora Morawieckiego frekwencja w Teatrze Polskim we Wrocławiu spadła z 98 proc. w 2015 roku do 62 proc. 2017 r. - a liczba widzów zmniejszyła się w tym okresie z 98 tys. do 48 tys. Obecnie zadłużenie placówki szacowane jest na 1,3 mln zł. Cezary Morawki jest dyrektorem od 1 września 2016 , ale jego wybór na to stanowisko spotkał się z protestem zespołu i środowisk twórczych.