Bartosz Fiałek został wezwany do złożenia zeznań przed Okręgowym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej w Bydgoszczy. Fiałek prowadzi w mediach społecznościowych profil. na którym informuje śledzących go użytkowników na temat pandemii koronawirusa, oraz komentuje medialne doniesienia na temat zagrożenia COVID-19. Właśnie tam skomentował wzbudzające kontrowersje działania uboczne szczepionki Oxford-AstraZeneca.
ZOBACZ TEŻ: Bierzesz pożyczkę? Uważaj na oferty bez BIK. To może być oszustwo
- Sprawa dotyczy moich słów wypowiedzianych w kontekście wysoce niepokojących medialnych wpisów dotyczących dużej liczby działań ubocznych w grupie zawodowej nauczycieli po przyjęciu szczepionki Oxford-AstraZeneca przeciw COVID-19 i rezygnacji dużej liczby osób z przyjęcia tego preparatu - napisał lekarz.
Jak wyjaśnił, pisząc swoją wiadomość bazował na ogólnoświatowej wiedzy i wskazał, że takie skutki poszczepienne są powszechne a nawet można je uznać za coś dobrego. Jak dodał, na potrzeby wpisu stworzył termin POP - "pozytywnych/pożądanych objawów poszczepiennych" i to właśnie z powodu tej "inwencji twórczej" będzie musiał stanąć przed rzecznikiem.
- W dobie obecnych informacji nt. skuteczności i bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19, w tym preparatu Oxford-AstraZeneca, rozwiewanie przeze mnie wątpliwości było bardzo ważne, wszak każda osoba przekonana do szczepienia jest na wagę złota, ponieważ przybliża nas, Świat, do zakończenia pandemii COVID-19. Jest to dla mnie ogromnym sukcesem - podsumował lekarz.