Jak wyglądały imprezy organizowane przez arabskich szejków? Syn jednego z nich opowiedział o tym bez cenzury. A trzeba przyznać, że miał o czym opowiadać, bo oprócz miłości do koni, arabscy władcy kochali coś jeszcze. I kochali to w sposób w jaki zwykłym śmiertelnikom się nie śniło. Mowa oczywiście o kobietach i to raczej tych lekkich obyczajów. A miłość do nich okazywali na imprezach, które mogłyby przyprawić o zawrót głowy.
Życie arabskiego księcia w książce "Jak podrywają szejkowie" opisał Marcin Margielewski, który kilka lat temu wyjechał do Dubaju i tam został poproszony o zapisanie doświadczeń pewnego szejka, tak by nie do końca było wiadomo, kim jest główny bohater. Szejk, który zlecił to zadanie Margielewskiemu chciał, żeby książka została wydana w Polsce. I to właśnie o naszym kraju w książce umieszczone zostały najbardziej pikantne historie. Opisany na prośbę Margielewskiego szejk, nazwany przez autora książki Abedem, opowiada w niej jak imprezował 20 lat temu, m.in. w Warszawie. Tu w jednym z luksusowych hoteli książę zorganizował imprezę, na którą zaprosił opłacone "modelki", które oczywiście z modelingiem nie miały nic wspólnego. Według jego opowieści była ich "niesamowita ilość". Panowie oblewali je szampanem i do nagich ciał przyklejali studolarowe banknoty, których ilość przyprawiała o zawrót głowy. Imprezom oczywiście towarzyszyły narkotyki, które dostępne były dla każdego z gości szejka od ręki. Co jeszcze działo się za zamkniętymi drzwiami luksusowych hoteli, można przeczytać w książce, która już jest w księgarniach.