Chociaż od tragicznych wydarzeń minęło ponad dwa i pół roku, to wczoraj na cmentarzu na gdańskim Srebrzysku znów Annę Walentynowicz żegnały tłumy. Nikt nie krył łez i smutku.
W trakcie nabożeństwa w świątyni nie było trumny z ciałem. Była ona wystawiona przez cały czas w cmentarnej kaplicy. To tam po mszy udali się wszyscy, którzy żegnali Annę Walentynowicz. Tuż za karawanem szedł przygnębiony syn działaczki Janusz Walentynowicz wraz z żoną. Kilka metrów za nimi w tłumie żałobników maszerował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (63 l.), któremu towarzyszyła Marta Kaczyńska (32 l.) oraz działacze PiS, m.in. Antoni Macierewicz (64 l.), Janusz Śniadek (57 l.) oraz Andrzej Gwiazda z małżonką. - Miała wszelkie przesłanki, by zostać gwiazdą, korzystać z tego, co uczyniła w poprzednich dziesięcioleciach. Ale walczyła dalej - mówił poruszony Jarosław Kaczyński. A Marta Kaczyńska odniosła się do ostatnich wystąpień Ewy Kopacz (56 l.) i Donalda Tuska (55 l.). - Jak można się tak zachowywać, będąc urzędnikiem państwowym: ministrem zdrowia, w tej chwili marszałkiem Sejmu; gdyby miała trochę honoru, powinna podać się do dymisji. Z kolei premier Donald Tusk w sposób obrzydliwy i skandaliczny insynuuje różne rzeczy względem mojego śp. ojca - dodała.