Paweł K. (35 l.), żądny łatwego łupu, upatrzył swoją ofiarę - blisko 60-letnią pasażerkę w tramwaju linii 26. Mężczyzna podszedł do kobiety i szybkim ruchem zerwał z jej szyi złoty łańcuszek. Pokrzywdzona podniosła larum i to przyniosło efekty. Motorniczy zamknął szczelnie drzwi, a pozostali pasażerowie otoczyli złodzieja, nie dając mu szans na ucieczkę. Natychmiast też powiadomili policję.
Przeczytaj: RPA: Mężczyzna połknął diamenty za 2 mln dolarów
- Podczas przeszukania podejrzanego okazało się, że nie ma on przy sobie łupu. Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna włożył sobie coś do ust, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy tak rzeczywiście było - relacjonuje podkom. Joanna Banaszewska z komendy policji na Woli. Funkcjonariusze przewieźli złodzieja do szpitala, gdzie poprosili o wykonanie prześwie-
tlenia rentgenowskiego jego żołądka. I słusznie, bo okazało się, że Paweł K. łup o wartości 1,5 tys. zł po prostu połknął.
Mężczyzna jest znany policji. W lipcu w autobusie linii 171 ukradł łańcuszek, który potem spieniężył w lombardzie. Złodziej usłyszał już dwa zarzuty kradzieży, działając w warunkach recydywy. Grozi mu za nie nawet pięć lat więzienia.