Polityka SP okradziono w ostatnią środę. Złodzieje wybrali sobie dobry moment na łupy, bo w tym dniu poseł Arkadiusz Mularczyk uczestniczył w posiedzeniach Sejmu. - Zadzwoniła do mnie moja rodzina. Dowiedziałem się, że z mojego gabinetu ukradziono laptop i biżuterię małżonki - opowiada nam polityk. W swoim przenośnym komputerze poseł miał pamiątkowe zdjęcia z najbliższymi, a także ważne dokumenty z pracy parlamentarnej. Poseł za naszym pośrednictwem apeluje do złodziejaszków, aby oddali mu jego cenne rzeczy. - Złodzieje! Uderzcie się w głowę i oddajcie mi laptopa i biżuterię mojej małżonki! Wam się mój laptop nie przyda, bo jest bardzo dobrze zabezpieczony, a dla mnie i mojej pracy w Sejmie jest to wielka strata! - z takim przesłaniem zwraca się do złodziei szef klubu SP. Polityk straty ocenił na 3 tys zł.
Złodzieje, oddajcie mojego laptopa!
W Polsce już nikt nie może czuć się bezpiecznie! Nawet polityk. Przekonał się o tym szef klubu parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk (41 l.), który został okradziony w swoim domu w Nowym Sączu. Stracił przenośny komputer i biżuterię. - Oddajcie mi mojego laptopa! - zwraca się do złodziei za naszym pośrednictwem poseł.