Mężczyźni poszukują łotrów, którzy okradli ich remizę. - To się w głowie nie mieści, żeby okradać strażaków ze sprzętu gaśniczego. Przez złodziei nie mamy czym gasić pożarów - mówi Franciszek Szyca (52 l.), jeden ze strażaków z Niezabyszewa. Co prawda, rabusiów szuka policja, ale strażacy nie czekają z założonymi rękami i też tropią złodziei. - Węże mogą się przydać do podlewania truskawek albo innych upraw. Sprawdzamy ten trop. Jak dorwiemy złodzieja, to porachujemy mu kości i wrzucimy do stawu - zapewniają strażacy. - Zapamięta nas na długo - dodają groźnie.
Niezabyszew: Złodzieju! Oddaj nasze sikawki
2011-03-08
3:00
Złodzieje sikawek drżyjcie, bo strażacy z Niezabyszewa (woj. pomorskie) wam nie odpuszczą!