Żołnierz zaatakował siekierą ciężarną żonę

i

Autor: Paweł Dąbrowski Żołnierz zaatakował siekierą ciężarną żonę

Żołnierz zaatakował siekierą ciężarną żonę. Rodzinna tragedia w wiosce pod Radomiem [ZDJĘCIA]

2019-09-19 16:09

Dziecko nie żyje, matka walczy o życie. Taki jest finał horroru, który rozegrał się w środowy wieczór w Lisowie koło Radomia (woj. mazowieckie). 34-letni żołnierz chwycił nagle siekierę i rzucił się na swoją żonę będącą w 8. miesiącu ciąży. Trafiona kilkukrotnie w głowę kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować dziecka.

- Mało kto ich tu znał, sprowadzili się do Lisowa raptem pół roku temu, niedawno wyremontowali dom – mówią sąsiedzi. Dodają, że mężczyzna, Paweł (34 l.) to zawodowy żołnierz, ponoć niedawno wrócił do kraju z misji. - Rzadko bywał w domu. A jak już przyjechał, to wydawał się taki cichy, spokojny...

ZOBACZ TEŻ: Ostatnie chwile życia Magdy. Rekonstrukcja wydarzeń

Para ma pięcioletniego syna. Zdarzało się, że prosili sąsiadkę z naprzeciwka, aby się nim zajęła. W środę około godz. 19 właśnie do niej ojciec przyprowadził chłopca. Ponoć chciał na osobności porozmawiać z żoną. Po 30 minutach wrócił i powiedział, co zrobił.

- Zaraz poleciał tam mój syn. To, co zobaczył, było przerażające. Ta jego żona, Ewa, cała zalana krwią, miała niemal odrąbane ramię. Dostała kilka razy siekierą. Obuchem i ostrzem. A on to był jak w amoku. Trzeba go było przytrzymać do przyjazdu policji – opowiada jedna z mieszkanek Lisowa.

Policja i pogotowie przybyły niemal równocześnie, po 20 minutach. Ciężko ranną Ewę zabrano do szpitala w Radomiu. - Ma poważne obrażenia. Walczy o życie. Niestety, dziecka nie udało się uratować – usłyszeliśmy.

Tymczasem napastnik został zatrzymany. Wciąż nie wiadomo, dlaczego zaatakował żonę. - Był trzeźwy, ale pobrano od niego krew do dalszych badań, m.in. na obecność w organizmie środków odurzających - zakomunikował Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki