W związku byłego premiera i jego młodej żony trwa idylla. W weekend para pojawiła się w "Dzień Dobry TVN". Wywiadu udzielała ona; mówiła speszona jak dziewczynka, z nerwowym uśmiechem na twarzy. On był w studiu, ale poza kamerami. Słuchał i rozmarzonym wzrokiem wpatrywał się w swoją Isabel. Bo oczywiście było o ich wyjątkowej miłości. O tym, że on nauczył ją spokoju. A ona jego ubiera w dżinsy i kolorowe koszule. Padło też pytanie o przyszłość. Marcinkiewiczowie już wiedzą, że za 10 lat będą mieszkać najprawdopodobniej w Hiszpanii. - Polska, Hiszpania, Anglia - to są trzy kierunki. Anglia przede wszystkim - odparła Isabel. Świeża emigrantka z Polski dodała, że spędza w Polsce maksymalnie cztery dni. - Dłużej nie wytrzymuję - powiedziała słodko.
Słowa Isabel najwyraźniej nie spodobały się jej mężowi. Po wyjściu ze studia był załamany, cały czas łapał się za głowę. Wie, że jemu, jako byłemu premierowi Polski, takie deklaracje nie pomogą wrócić do wielkiej polityki. A że chce wrócić, to pewne. Ostatnio groził nawet, że wystartuje w wyborach prezydenckich.
Jednak po wywiadzie Izy bardzo trudno mu będzie przekonać Polaków, że jest patriotą. Zwłaszcza że słowa jego żony oburzyły już internautów. - Skoro im tu tak źle, to po co tu przyjeżdżają? - pytają na forach internetowych.
Odpowiedź jest prosta. Bo nigdzie indziej pies z kulawą nogą nie zainteresuje się życiem państwa Marcinkiewiczów. Ani w Londynie, ani w Barcelonie nikt nie poprosi o kolejne wywiady i sesje zdjęciowe. A jak widać, oboje bez tego nie potrafią żyć.
Jan Pietrzak (72 l.), satyryk: To obrzydliwe
- To jest wolny kraj i każdy może mówić to, co uważa. Jednak dla mnie to obrzydliwe i wstrętne. W ten sposób obraża prawie 40 milionów ludzi, którzy tu mieszkają. Których łączy z krajem coś więcej niż paszport - miłość, zwana patriotyzmem. Widocznie za bardzo zafascynowała się Londynem.
Jan Nowicki (70 l.), aktor: Głupoty gada
- No, to nie wypada, żeby tak mówiła żona byłego premiera. Ja jej dobrego wychowania uczyć na pewno nie będę... Głupoty gada i tyle. Zresztą nie obchodzi mnie, co gada jakaś Isabel. Bo tak w ogóle to nazywa się po polsku Iza, a nie jakaś tam Isabel.
Bartosz Arłukowicz (38 l.), poseł lewicy: Szczęśliwej drogi
- Hiszpania to piękny kraj i myślę, że panu Marcinkiewiczowi będzie się tam podobać. Dziwię się tylko, że tak łatwo pan premier chce opuścić swoje miejsce. Bo Polska jest jego miejscem. Cóż, wszystkiego dobrego w tej podróży.