Całe to nieszczęsne zdarzenie miało miejsce w jadalni państwa K. Stół przygotowany był już do kolacji. Stalowe ostrze śmigało w zręcznych dłoniach pani Bożeny, która kroiła chleb...
Kiedy kobieta usłyszała nietrafiony komplement, odwróciła się szybko do męża. Ręka jakby sama zatoczyła łuk. Nóż wszedł gładko między żebra. Ostrze przebiło płuco i dosłownie o milimetry minęło serce. Pan Jerzy runął na podłogę. Z niedowierzaniem patrzył na kałużę krwi, która szybko tworzyła się wokół niego.
Ten masakryczny widok otrzeźwił najwyraźniej kobietę. Sprawił, że się opamiętała. Pani Bożenka upuściła nóż na ziemię i zadzwoniła po pomoc.
Czytaj: Pijany 32-latek chciał zgwałcić 18-latkę! Pociął ją nożem!
Na szczęście dla pana Jerzego pogotowie szybko pojawiło się w mieszkaniu. Mężczyzna został przetransportowany do siedleckiego szpitala. Lekarze długo walczyli o jego życie. I udało im się je uratować.
Nieszczęsny małżonek wciąż jest jednak nieprzytomny. Jego stan medycy określają jako ciężki.
Małżonka o morderczych zapędach czeka na wyrok w swej sprawie. Sąd nie zdecydował się jednak na areszt.
- Wobec kobiety zastosowano dozór policyjny - mówi Krystyna Gołąbek z Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. - O tym, jakie będzie miała przedstawione zarzuty, zadecydują zeznania męża. Ten jednak znajduje się w śpiączce farmakologicznej i nie może nic powiedzieć.
Pani Bożenka żałuje, że tak potraktowała ukochanego. Kiedy ochłonęła, dotarło do niej, że mąż nie chciał jej urazić. Jest skłonna go przeprosić. I ma nadzieje, że kiedy pan Jerzy dojdzie do siebie, nie będzie chciał wsadzić jej do więzienia.