Mnie też nie dziwi, że żona szefa resortu skarbu Aleksandra Grada i jej współpracownicy dostali kontrakt wart 7,5 miliona złotych. Bo któż lepiej obroni skarb narodowy niż małżonka jego strażnika - drwił szwagier. - To możliwe jest tylko w Polsce, bo w każdym innym cywilizowanym kraju minister musiałby podać się do dymisji - dodał.
Ale ponieważ to minister z Platformy Obywatelskiej, która, jak głosi, pilnuje wysokich standardów władzy, to normalni zjadacze chleba nie powinni się burzyć w tej sytuacji. Nie powinni używać też niestandardowych słów na nazwanie tego procederu, takich jak nepotyzm czy korupcja. I burzyć się słysząc, że kontrakt na 7,5 mln zł firma dostała bez przetargu, bo przecież poważni ludzie powiedzieli w telewizji, że tak było lepiej i taniej.
Bo standardów muszą pilnować tylko ci, którzy nie mają poparcia w wielkiej rodzinie Platformy. Bo tylko w niej to co niestandardowe jest standardowe. Pajęczynie Obywatelskiej...