PiS w sobotę ogłosił kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Obecna posłanka Małgorzata Gosiewska będzie startować z Mazowsza, z kolei senator Beata Gosiewska z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego.
A jeszcze dwa miesiące temu możliwość ubiegania się o mandat europosłanki przez pierwszą żonę zmarłego w smoleńskiej katastrofie byłego wicepremiera chcieli zablokować jego rodzice Jan i Jadwiga (78 l.) Gosiewscy. - Nie życzymy sobie tego. Pierwsza żona powinna się zrzec nazwiska naszego syna - mówili wtedy oburzeni. Oboje liczyli, że ewentualną kandydaturę Małgorzaty Gosiewskiej zablokuje prezes Jarosław Kaczyński (65 l.). Wczoraj w rozmowie z "Super Expressem" Jadwiga Gosiewska niechętnie komentowała decyzję władz PiS. - Nie mamy nic do tego, decyzja zapadła w kierownictwie partii. My nie rozmawialiśmy od tamtej pory z prezesem na ten temat. Liczymy tylko, że nasza synowa Beata Gosiewska dostanie się do Parlamentu Europejskiego - mówi nam Jadwiga Gosiewska.
Polecamy też: Michał Kamiński to Misio wędrowniczek