W piątek o godz. 1.15 na komendę policji w Żorach przyszła matka Sary T. Poinformowała o zaginięciu córki. Funkcjonariusze zaczęli poszukiwania. Sprawdzali miejsca, w których mogłaby być. Bez efektu. Ale około południa ciało 12-latki zanurzone w wodzie znalazła jej rówieśniczka. Ta sama dziewczynka poprzedniego dnia bawiła się z Sarą. Dokładnie opisała policjantom wygląd mężczyzny, który je wtedy zaczepił. Dzięki temu śledczy szybko wytypowali podejrzanego. Podczas drugiego przesłuchania Robert G. przyznał się do utopienia Sary.
Morderca pochodzi z Warszawy, a w Żorach mieszka od kilku lat. Ma żonę i dziecko. W 2009 r. został skazany na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Robert G. nie wyjawił motywów zabójstwa. Policja nie wyklucza, że doszło do niego na tle seksualnym. Mężczyzna trafił do aresztu w Raciborzu. Grozi mu dożywocie.