Żre i nie płaci

2009-09-01 4:00

Dla tego smakosza chętka na schabowego jest zawsze silniejsza niż odruch poszanowania prawa. Zbigniew M. (41 l.) spod Rawicza (woj. wielkopolskie) znalazł więc sposób na darmowe biesiadowanie.

Wchodzi do ekskluzywnego lokalu, zamawia wszystko, co najdroższe, pałaszuje jedzenie, a potem informuje restauratorów, że nie ma pieniędzy i czeka na policję. Przez ostatni rok tylko na terenie Wielkopolski zrobił to już kilkadziesiąt razy. Wybiera najlepsze lokale i tam do woli przez kilka godzin konsumuje, na co tylko ma ochotę. - U nas zamawiał też najdroższe alkohole - mówi Eugeniusz Kusek, jeden z poszkodowanych właścicieli. - To wieprz, najada się czyimś kosztem - nie może zrozumieć go nawet jego własna matka Jadwiga M. (66 l.). Sprawy Zbigniewa M. najczęściej rozpatrywane są przez sąd grodzki. Bardzo często za karę dostaje roboty publiczne. A potem regeneruje siły na kolejnym "darmowym obiedzie".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają