Moment wstąpienia Polski do NATO wspominam jako wielki tryumf Polski i ludzi Solidarności. W jakimś sensie miałem także poczucie dobrze spełnionego obowiązku i odczuwałem radość z realizacji własnych marzeń.
W 1999 roku, jako przewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, stojąc w Brukseli - na dziedzińcu kampusu natowskiego - razem z premierem Jerzym Buzkiem i innymi przedstawicielami państwa polskiego, ze wzruszeniem patrzyłem na flagę polską wciąganą na maszt pomiędzy inne flagi pozostałych krajów członkowskich. Miałem wrażenie, że oto w tym momencie realizuje się marzenie kilku pokoleń Polaków. W tym także marzenie mego dziadka - żołnierza POW, mego ojca - żołnierza AK, i pokolenia ludzi Solidarności.
Koniec Jałty
Miałem wrażenie, że realizuje się marzenie o Polsce bezpiecznej, bo należącej do najpotężniejszego sojuszu militarnego. Miałem wrażenie, że realizuje się wielkie polskie marzenie o przynależności do świata zachodniego. Oto na moich oczach udało się nie tylko zerwać więzy uzależnień pojałtańskich, ale także zakorzenić Polskę mocno, w sposób jednoznaczny, w zachodnim systemie bezpieczeństwa.
Towarzyszyło mi poczucie jedności narodu polskiego, co dawało z kolei obraz wielkości naszego narodu. Czułem, że wykonaliśmy dobrze naszą pracę, także dlatego, że decyzja Polski o członkostwie w NATO zyskała akceptację wszystkich sił politycznych, również tych wywodzących się z PRL. Pragnę przypomnieć, że nie od razu wszyscy zgadzali się co do tego, że Polska powinna przystąpić do Sojuszu. Lewica bardzo długo uważała, że Polska powinna być neutralna. Jednak udało się ją przekonać i to uważałem za swego rodzaju przejaw mądrości narodu polskiego. Oczywiście towarzyszyło mi również przekonanie o tym, że czeka nas jeszcze wielka praca nad wypełnieniem polskich zobowiązań związanych z przynależnością Polski do Sojuszu.
Wypełniliśmy zobowiązania
Akcesja do NATO wiązała się bowiem z wypełnieniem przez Polskę szeregu warunków stawianych nam przez Pakt. Nie były to tylko kryteria związane z parametrami uzbrojenia czy organizacją armii. NATO jest sojuszem krajów demokratycznych i zawsze przywiązywało wielką wagę do norm demokratycznych. Mówiono nam wtedy: nowoczesne czołgi, samoloty będą później, ale priorytetowo musicie zrealizować wszystkie zobowiązania wynikające z faktu posiadania cywilnej, demokratycznej kontroli nad siłami zbrojnymi. Wy, politycy polscy, musicie panować nad strukturami dowódczymi, musicie potrafić strukturę z natury niedemokratyczną, jaką jest każda siła zbrojna, wmontować w system kraju demokratycznego, musicie zbudować kontrolę parlamentarną, co zagwarantuje stały prymat cywilnej polityki demokratycznej nad systemem militarnym. Te wszystkie zobowiązania Polska wypełniła, mimo że nie było to takie proste.
Na kresach Sojuszu
Czy widzę jakieś straty związane z naszym członkostwem w NATO? Nie traktowałbym tego jako strat, ale jako polskie zobowiązanie do uczestniczenia w pewnych przedsięwzięciach. Ponieważ rozwiązywanie problemu bezpieczeństwa narodowego w skali globalnej nie jest stratą, a przede wszystkim naszym obowiązkiem wynikającym z faktu przynależności nie tylko do Sojuszu, ale i do wspólnoty międzynarodowej. Dzięki uczestniczeniu w NATO uzyskaliśmy szansę na realizowanie tych zadań w doborowym towarzystwie. Oczywiście warto przypomnieć, że ten polski miodowy miesiąc tuż po wejściu do Sojuszu był momentem bardzo trudnym, gdyż to był czas operacji militarnej na Bałkanach.
Jednak polska opinia publiczna zniosła to znakomicie, zareagowała, w moim przekonaniu, pozytywnie, uznając te działania militarne nie tylko za konieczne, ale za dowód tego, że Sojusz jest skuteczną strukturą działającą w sposób zdecydowany. Polacy oczekiwali i w dalszym ciągu oczekują, że NATO musi odpowiadać na nowe wyzwania i musi podejmować nowe misje, takie jak walka z terroryzmem czy gaszenie ognisk zapalnych potencjalnego konfliktu. Przede wszystkim musi działać w ramach realizacji artykułu piątego traktatu waszyngtońskiego, mówiącego o obowiązku obrony terytoriów krajów członkowskich NATO. Z tego Polska nie może zrezygnować, gdyż znajduje się na kresach tego Sojuszu, a tam jest zawsze najniebezpieczniej.
Zadania dla Polski
Jakie zadania stoją dziś przed Polską jako aktywnie działającym członkiem NATO? Powinniśmy przede wszystkim pilnować, by uczestniczyć w zewnętrznych działaniach NATO, głównie na tych terenach, gdzie Polska ma jakieś interesy. Musimy dbać o to, by nasz wysiłek na rzecz tych zewnętrznych operacji militarnych nie przekreślał przygotowań polskich sił zbrojnych do obrony naszego terytorium i innych krajów członkowskich Sojuszu. To trudne zadanie, wymagające czasami mówienia "nie", a czasami bardziej konsekwentnego realizowania planu modernizacji sił zbrojnych pod kątem potrzeby obrony naszego terytorium.
Bronisław Komorowski
Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, b. minister obrony narodowej, członek Platformy Obywatelskiej