Z leczniczych właściwości swojego pupila zdaje sobie sprawę Ania Grzegorczyk (22 l.), technik farmacji z Warszawy. - Gdy boli mnie brzuch bądź po całym dniu w pracy puchną nogi, robię sobie okład z kota Gustawa (1 rok). Wystarczy godzina tulenia do kocurka i ból znika - zapewnia Ania.
O tym, że nie jest to czcze gadanie, przekonuje nas Jarosław Cetens (57 l.), bioenergoterapeuta z Warszawy. - Koty poszukują sąsiedztwa dodatniego promieniowania, przez które słabniemy, chorujemy i dopadają nas różne bóle. A kot potrafi produkować zbawienne dla naszego zdrowia jony ujemne - tłumaczy nasz ekspert i zaręcza, że okład z kota złagodzi silny ból.
niekonwencjonalna