Pogoń za perfekcyjnym wyglądem sprawiła, że Mioku w wieku zaledwie 28 lat poddała się pierwszej operacji plastycznej. Później dziewczyna przeniosła się do Japonii, gdzie dostęp do chirurgii plastycznej był znacznie łatwiejszy. Japońscy lekarze, widząc, jak twarz dziewczyny z dnia na dzień staje się coraz bardziej szkaradna, odmówili jej wykonywania dalszych zabiegów. Załamana Mioku wróciła do domu i nie zaprzestała "poprawiania twarzy". Mioku udało się znaleźć lekarza, który sprzedał jej zestaw strzykawek i zapasy silikonu do domowego użytku. Gdy te rezerwy się wyczerpały, uzależniona od operacji kobieta sięgnęła po... olej do smażenia. Zaczęła go wstrzykiwać bez opamiętania, tak że po serii domowych zabiegów twarz dziewczyny napuchła do niebotycznych rozmiarów. Wtedy piosenkarką zaczęły interesować się media. Dzięki temu kobieta zdobyła pieniądze na operację, która miała przywrócić jej dawny blask. Niestety zabieg się nie powiódł, a Hang Mioku czeka teraz leczenie w klinice w Caracas w Wenezueli.
Zrobiła z siebie potwora!
2009-02-04
8:00
Niegdyś piękna koreańska piosenkarka Hang Mioku (49 l.) wygląda dziś jak maszkara. Wszystko przez to, że ta kobieta przez dwadzieścia lat szprycowała swoją twarz silikonem i... olejem do smażenia! Teraz Koreanka zbiera pieniądze na operacje, które mogłyby przywrócić jej urodę.