Gdy miłość wygasła, bydlak potraktował byłą ukochaną jak towar, który może sprzedać kiedy i za ile mu się żywnie podoba. Dramat 29-latki trwał od początku października. W końcu Filipince udało się skontaktować z ambasadą rodzinnego kraju i zawiadomić dyplomatów, jakiego piekła doświadcza. Zaraz potem do akcji wkroczyli policjanci z Grajewa, którzy najszybciej jak tylko mogli uwolnili kobietę od tyrana.
Filipinka długo nie mogła dojść do siebie, ale w końcu opowiedziała o pobycie w domu u Andrzeja B. Sięgnęła pamięcią kilka lat wstecz, kiedy to w egzotycznej ojczyźnie poznała turystę z Polski. 49-latek zauroczył młodziutką Azjatkę do tego stopnia, że wyszła na niego za mąż. Małżonkowie osiedlili się w Grajewie. Wspólne życie im się jednak nie układało, więc wzięli rozwód i 29-latka wróciła na Filipiny.
Skontaktowała się z byłym mężem, bo nie miała z czego żyć. Poprosiła go o załatwienie pracy. Polak obiecał, że zatrudni ją jako sprzątaczkę, ale już wtedy planował, jakby tu zarobić na naiwnej Filipince. Już po 3 tygodniach zabrał jej dokumenty i grożąc śmiercią, uwięził w domu. 29-latka nie miała jak się obronić, gdy zażądał, by oddawała się obcym mężczyznom na pieniądze.
Zboczeniec trafił na 3 miesiące do aresztu. Za więzienie i zmuszanie kobiety do kontaktów seksualnych stanie przed sądem.
Zrobił z byłej żony prostytutkę
2009-12-02
13:58
Mężczyzna, któremu bezgranicznie ufała, zamienił jej życie w koszmar! 29-letnia Filipinka po rozwodzie z 49-latkiem z Grajewa (woj. warmińsko-mazurskie) przyjechała do Polski, bo liczyła, że były mąż pomoże jej w kłopotach finansowych. Andrzej D. załatwił swojej eks pracę, a potem wykorzystał jej bezradność. Zabrał kobiecie dokumenty, bił i zmuszał, by za pieniądze sypiała z jego gośćmi.