Nasi reporterzy sprawdzili to na przykładzie zawieszonej linii 408. Przed wakacjami wystarczyła godzina, by pokonać całą trasę. Autobus jechał przez 6 dzielnic i było to bardzo dogodne połączenie dla osób, które potrzebowały szybko dostać się z jednego końca miasta na drugi. Podróż kosztowała pasażera tyle, co bilet jednorazowy, czyli 2,80 zł. Teraz, by pokonać tę samą trasę, trzeba zapłacić prawie 9 zł! Jak to obliczyliśmy? Skorzystaliśmy z połączenia, które zaproponowano nam na stronie internetowej ZTM.
O godz. 9.47 wsiedliśmy do zatłoczonego autobusu 153 na pętli w Rembertowie. Przewodnik ZTM proponował przesiadkę w pociąg SKM. Na stacji trzeba było poczekać 20 minut. Niestety, kolejka przyjechała opóźniona i czas oczekiwania wydłużył się do 35 minut. Potem kolejne 20 minut jazdy do stacji PKP Ochota. Tam trzeba się jeszcze przesiąść w autobus 501. Z powodu opóźnienia kolejki autobus nam uciekł i trzeba było poczekać na następny. Gdy już wsiedliśmy w "501", utknęliśmy w korku, bo z powodu remontów cała Wola stoi. Na pętlę os. Górczewska dotarliśmy okropnie zmęczeni dopiero o 11.26, czyli cała podróż trwała aż godzinę i 39 minut! To oznacza, że nawet 90-minutowy bilet za 6 zł nie wystarczy na pokonanie tej trasy! Należałoby kupić albo trzy jednorazowe bilety za łączną kwotę 8,40 zł lub bilet dobowy, który kosztuje aż 9 zł! W ten sposób ZTM zyskuje na każdym pasażerze co najmniej 5,60 zł. A "408" to tylko jedna z 15 zlikwidowanych lub skróconych linii!
- Łupią nas w biały dzień - złości się Alicja Kolasińska (30 l.), mieszkanka Rembertowa.
ZTM zapowiada kolejne zmiany w komunikacji miejskiej. Może tym razem urzędnicy pójdą po rozum do głowy i zatroszczą się bardziej o pasażerów niż o finanse firmy.