- Nie są prowadzone prace związane z likwidacją albo obniżeniem opłaty od składki pobieranej przez otwarte fundusze emerytalne - stwierdza Marek Bucior (42 l.), wiceminister pracy i polityki społecznej, w piśmie, do którego dotarł "Super Express".
A prowizje, jakie pobiera ZUS od pieniędzy, które powinny iść na emerytury, są przeogromne! W 2011 roku było to prawie 130 milionów złotych. A w sumie od rozpoczęcia reformy emerytalnej (czyli od 1999 roku) z tej opłaty operacyjnej wpłynęło do kasy ZUS około... 1,5 miliarda złotych.
- Stworzyliśmy system emerytalny, który po stronie OFE i ZUS generuje spore opłaty, uszczuplając nasze składki. Należy to natychmiast zmienić - mówił prof. Krzysztof Rybiński (45 l.), ekonomista, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego. Z kolei wiceminister Bucior tłumaczy, że ta prowizja stanowi zwrot kosztów poniesionych przez ZUS. Czyli nic się w tej kwestii nie zmieni.
ZUS nadal ma pobierać także prowizję od naszej składki zdrowotnej. Jak wczoraj informowaliśmy, w 2011 roku było to prawie 109 milionów złotych. - To skandal! Te pieniądze powinny iść na leczenie, a nie na urzędników - komentuje Beata Mazurek (45 l.), posłanka PiS.