Sejm, piątkowy poranek. Debata osiąga temperaturę wrzenia. Temat: trzy projekty ustaw o związkach partnerskich, w tym dwa lewicy i jeden PO. Donald Tusk wychodzi na mównicę. - Chcę podkreślić, że nie można zamykać oczu na istniejący, niewymyślony fakt społeczny - mówi.
Najzajadlej pomysł zwalczali politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy utożsamiali go tylko i wyłącznie z parami homoseksualnymi. - Związki partnerskie są sprzeczne z naturą, a projekty sprzeczne z konstytucją - grzmiała z mównicy Krystyna Pawłowicz (61 l.) z PiS.
W końcu nadchodzi czas głosowania. Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (52 l.) i konserwatywne skrzydło PO triumfują. Projekt przepada 228 głosami, w tym 46 posłów PO.
Po głosowaniu minister Sławomir Nowak (39 l.) zrugał kolegów ze swojego klubu. - Boleję nad tym i uważam, że to jest tchórzostwo polityczne. Powinni stanąć twarzą w twarz i zmierzyć się z tym problemem społecznym, jakim są związki partnerskie. Ja jestem za - zapewnił. I co z tego?