Strajk zaczął się już o godz. 3.15, kiedy na trasy nie wyjechało kilkadziesiąt tramwajów. Przez następną godzinę próżno było czekać na przejazd. Tramwaje ruszyły dopiero po godzinie. Potem strajkowali reprezentanci kolejnych branż. Od godz. 6 na dwie godziny stanęły kopalnie i huty. Od godz. 8 na torach kolejowych zastygły na dwie godziny pociągi. Łagodniejszy przebieg strajk miał tylko w szkołach i szpitalach. Tam zazwyczaj cała akcja sprowadziła się do wywieszenia flag, transparentów i przypomnienia, dlaczego strajk ma miejsce.
- To jest żółta kartka dla strony rządowej, za tych blisko sześć lat rządów, sześć lat upodlenia pracowników i społeczeństwa - mówił na starcie akcji strajkowej szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. Zdaniem szefów central związkowych strajk był udany - wzięło w nim udział ok. 100 tys. osób.