W dzisiejszym "Newsweeku" możemy przeczytać, że Donlad Tusk w młodości popalał marihuanę, nie stronił od alkoholu, buntował się przeciw Kościołowi, szczerze mówi też o kryzysie w małżeństwie.
Zdaniem Chwedoruka, takie szczere do bólu wyznania - nawet te o popalaniu marihuany - na pewno Donaldowi Tuskowi nie zaszkodzą, a mogą pomóc.
Premiera za szczere wyznania krytykują politycy PiS. Przemysław Gosiewski twierdzi, że premier Tusk przyznał się do palenia marihuany, bo wiedza o jego przeszłości coraz bardziej dociera do opinii publicznej, dlatego stara się zneutralizować negatywny wydźwięk przez ujawnienie tego jako pierwszy