Jacek Babicz w Kurierze Lubelskim pracował ćwierć wieku! Jego pierwsze zdjęcia ukazały się we wrześniu 1989 roku. Po 25 latach pracy został zwolniony, razem z kilkoma innymi dziennikarzami.
Odchodzący fotoreporter chciał pożegnać się z czytelnikami, którzy przez lata oglądali w gazecie jego zdjęcia. Nie udało mu się to na łamach gazety, więc wymyślił, jak to zrobić w inny sposób. Wpadł na pomysł, żeby swoje zdjęcie z pożegnaniem umieścić na billboardach i citylightach!
- To była spontaniczna akcja, bo po tylu latach pracy dla gazety chciałem pożegnać się z czytelnikami na łamach „Kuriera", ale mi to uniemożliwiono. Wybrałem więc taką formę – mówi press.pl Jacek Babicz.
W całym Lublinie można znaleźć 10 citylightów i trzy billboardy z pożegnaniem fotoreportera. Na plakatach Babicz trzyma pierwszy i ostatni numer Kuriera Lubelskiego, do którego zrobił zdjęcia, a nad nim widnieje napis: „Dziękuję Czytelnikom Kuriera Lubelskiego za 25 lat oglądania moich zdjęć".
Pytany o to, co będzie robił po odejściu z gazety, Babicz przynaje, że jeszcze nie wie. Na razie zastanawia się nad założeniem własnej działalności.
Zobacz: UWAGA! Tabletki antykoncepcyjne wycofane ze sprzedaży!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail