Zwycięski Tusk na meczu, zasępiony Kaczyński na cmentarzu

2010-11-22 16:08

Premier Donald Tusk (53 l.) miał w weekend powody do radości. Jego pojawienie się na meczu Lechii Gdańsk przyniosło piłkarzom szczęście – wygrali ważny mecz, choć ostatnio częściej odczuwali gorycz porażki. Mógł też być spokojny o wyborczy wynik. Jego partia przewodziła w sondażach. Znacznie w smutniejszym nastroju był szef PiS Jarosław Kaczyński (61 l.). Były premier wolał ostatnie, przedwyborcze chwile spędzać w zadumie, odwiedzając grób swojego ojca.

Premier Tusk na meczu pojawił się w towarzystwie szefa swojej Kancelarii Tomasza Arabskiego (42 l.). Obaj politycy eksplodowali radością w końcowych minutach meczu. Właśnie wtedy ich ukochana Lechia strzeliła dwie bramki Widzewowi Łódź i zapewniła sobie zwycięstwo 3:1.

O zwycięstwo w wyborach samorządowych szef rządu mógł być równie spokojny. Według ostatnich sondaży jego PO dostałaby 38 proc., a PiS 26 proc. (sondaż MB SMG/KRC dla TVN24). W większych miastach również zdecydowanie wygrywała Platforma Obywatelska. Na niedzielnym głosowaniu w Sopocie szef rządu w towarzystwie żony Małgorzaty i córki Kasi był wyluzowany i uśmiechnięty, podobnie jak na meczu.

Uśmiechu nie było widać za to na twarzy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Polityk w sobotnie przedpołudnie udał się na grób swojego ojca Rajmunda Kaczyńskiego (†83 l.) na warszawskie Powązki. Wiedział już wtedy, że z jego partią żegnają się ważni politycy. Sondaże dla PiS również nie były najlepsze. I choć polityka to nie mecz – to prezes PiS tak próbował do ostatnich chwil rozegrać kampanię samorządową, by osiągnąć korzystny wynik.

Kiedy zamykaliśmy to wydanie gazety, liczono właśnie wyniki wyborów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki