14 lat temu lekarze przeszczepili jej wątrobę. Miała wtedy zaledwie 26 lat i 4,5-letniego synka. - Przed zabiegiem byłam nieprzytomna, zapadłam w śpiączkę, lekarze walczyli o moje życie, a ja nie miałam pojęcia, co się dookoła mnie dzieje - mówi.
Wszystko przebiegało bardzo dramatycznie. Pani Agnieszka nie miała pojęcia, że cierpi na genetyczną chorobę, która doprowadziła do marskości wątroby. Lekarze nie kryli przed jej bliskimi, że życie może jej ocalić tylko pilny przeszczep wątroby. Zdarzył się cud, w przeciągu zaledwie pięciu dni znalazł się dawca...
Dzisiaj Miczyńska prowadzi normalne, aktywne życie, pracuje. Z Mistrzostw Świata dla Osób po Transplantacji i Dializowanych w Maladze przywiozła srebrny medal w chodzie sportowym.
Zobacz także: Bieg po Nowe Życie – Wisła 7 kwietnia. Normalne życie i aktywność po przeszczepie – zdecydowanie tak!