Zły komornik zabiera nam dom

2009-10-02 7:00

Bezwzględny komornik ze Zgierza koło Łodzi, Czesław K. (55 l.), zawziął się na Iwonę Rutkowską (45 l.), która samotnie wychowuje dzieci. Bezdusznik chce doprowadzić do tego, że kobieta wyląduje na bruku, mimo że doszła do porozumienia z bankiem, w którym jest zadłużona.

Pani Iwona przygarnęła Darka (10 l.) i Marka (9 l.). Kiedy obu porzuciła matka, ona postanowiła się nimi zająć. Miała pracę i pieniądze, postanowiła podzielić się szczęściem z sierotami.

Z myślą o chłopakach wzięła kredyt w GE Money Banku - 60 tys. zł na remont domu. Wszystko układało się pięknie, kiedy dopadła ją choroba. - Lekarze podejrzewali raka. Okazało się jednak, że to depresja - opowiada pani Iwona. Kobieta musiała zrezygnować z pracy.

Pieniądze zaczęły się kończyć i nie było za co spłacać kredytu. Bank wszczął więc postępowanie egzekucyjne i tak sprawa trafiła do komornika K., który postanowił zlicytować jej dom.

Kiedy jednak bank dowiedział się o kłopotach pani Iwony, zlitował się nad nią i zawiesił egzekucję. Ale zawzięty komornik ani myślał odpuścić. Licząc na łatwy zarobek z tytułu prowizji, komornik wciąż chce zlicytować dom. - On chce wyrzucić mnie z dziećmi na bruk - załamuje ręce pani Iwona.

Okazuje się, że zaciekły komornik ma na sumieniu więcej takich przypadków. W sądzie w Zgierzu leży stos pism ze skargami na niego. Wiceprezes sądu Alina Jeźwiecka (46 l.) zastanawia się nad złożeniem do izby komorniczej wniosku o przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego.

Sprawą komornika zajął się też wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (38 l.). - Zwróciłem się do Sądu Okręgowego w Łodzi z wnioskiem o zlecenie lustracji prawidłowości działań tego komornika w sprawie pani Iwony Rutkowskiej - powiedział "Super Expressowi".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki