Rodzina F. była bardzo biedna, ale i honorowa. - Próżno było ich szukać wśród petentów odwiedzających nas codziennie - usłyszeliśmy od urzędników. Jeszcze kilka lat temu oboje pracowali. - Mój tata nie chciał żyć za cudze - mówi ze łzami w oczach syn Andrzeja F. Dlatego też, gdy skończył mu się zasiłek, nawet nie składał dokumentów o jego przedłużenie. - Zarejestrował się jako bezrobotny w urzędzie pracy. Chciał znaleźć zajęcie - mówi nam Marek Scelina, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Kielcach. Dodaje, że gdy jeszcze był ich klientem, z wielkim zażenowaniem, a nawet złością znosił wizyty pracowników MOPR. - Sprawiał wrażenie człowieka, którego życie na państwowym garnuszku bardzo frustrowało.
Mężczyzna w bardzo ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej. - Nie wiem, dlaczego tata to zrobił. Bardziej niż brak pieniędzy dusiła go bezczynność - dodaje syn Andrzeja F.