Wieloletnia przyjaciółka papieża nie ukrywa, że bardzo długo się wahała, czy upublicznić listy i fragmenty swych osobistych notatek. Przed śmiercią Jana Pawła II - jak doniosła poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" - zapytała wprost Ojca Świętego, czy spalić listy i zapiski. Usłyszała krótkie "szkoda", co rozwiało jej wątpliwości. Dzięki temu mamy niepowtarzalną okazję zapoznać się z bardzo osobistą korespondencją Karola Wojtyły i historią niezwykłej przyjaźni. Poznali się, gdy był jeszcze spowiednikiem w kościele Mariackim. Przyszły papież z Wandą Półtawską i jej mężem Andrzejem razem spędzali wakacje. Bardzo przeżywał, gdy w 1962 roku wykryto u niej nowotwór. Wówczas już biskup Wojtyła napisał do słynnego zakonnika Ojca Pio prośbę o modlitwę za śmiertelnie chorą przyjaciółkę. I wtedy za jego wstawiennictwem stał się cud - tuż przed operacją krakowska lekarka wyzdrowiała.
Listy, jakie pisali do siebie, były ich niezwykłą rozmową. Papież zwierza się w nich ze swoich refleksji i rozterek, tak jak to robią prawdziwi przyjaciele. Notatki z osobistych rozmów świetnie to uzupełniają. Lektura tej niezwykłej, bardzo osobistej książki na pewno pozwoli jeszcze lepiej poznać Jana Pawła II jako zwykłego człowieka.