Zysk z kryzysu

2009-01-31 5:00

- Święty Franciszek (ten z Asyżu) patronem ubogich jest i tylko modlitwa do niego mi została - szwagier wydał z siebie komunikat po dwugodzinnym uporczywym milczeniu. - Franek (ten szwajcarski) wart jest już więcej niż 3 zł, kolejny rekord pobił, a mnie przez to kredyt dobił, bo go w tej walucie mam. Więc nic tylko modlitwa...

Bo z kim gadać! Kto mi wytłumaczy, dlaczego ta nasza złotówka taka słaba jest, skoro u nas podobno kryzys jest mniejszy. Rząd krzyczy, żeby oszczędzać! A z czego, skoro moje dochody - w europejskim, jak to ładnie mówią, domu - spadły od lata, licząc w dolarach czy frankach, o prawie 30 proc. Niemcowi nie, Francuzowi nie, a mnie Polakowi - tak. A kryzys podobno TAM, a nie TU.

I tylko jedno dobre w tym dołku. Bo rządowi brakuje na wszystko, i to mi wicepremier Schetyna pięknie uświadomił, że mu na radary drogowe dla policji chyba zabraknie. Więc może mniej nas kierowców mandatami gnębić będą. I to cały z tego kryzysu zysk.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki