Na początku maja warszawski klub De Lite obchodził swoje urodziny. Z tej okazji zorganizował huczną imprezę pod hasłem "Białe Mleko Czarny Kawior President of De Lite Bday", o której do tej pory jest głośno w mediach. A wszystko przez główną bohaterkę imprezy - żywą krowę, z którą goście mogli zrobić sobie zdjęcie, a nawet zatańczyć. Galeria z tej imprezy została opublikowana na oficjalnym fan page'u klubu De Lite na Facebooku. Internauci nie kryją swojego oburzenia całą sytuacją, oskarżają klub o znęcanie się nad zwierzętami. Komentarze publikowane w internecie nie zostawiają suchej nitki na właścicielach klubu. Co więcej, jedna z internautek zamieściła na swoim profilu na Facebooku wpis, w którym zachęca pozostałych użytkowników, aby zgłosić wydarzenie jako przestępstwo. - Rzadko podejmuję się takich interwencji, ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania względem tego miasta. 8 maja w znanym wszystkim (wiadomo z czego) klubie de lite odbyła się impreza, na której główną atrakcją było jawne znęcanie się nad zwierzęciem, tu krowa, z którą można było sobie zrobić zdjęcie, straszyć ją oraz tańczyć z nią w rytmie techno. Nie potrzeba zbyt wiele mózgu, żeby zauważyć, że zwierzę jest przerażone. - pisze. Zarządzający klubem przez dłuższy czas nie odnosili się do fali negatywnych komentarzy. Jednak wydali w końcu oświadczenie, które zamieścili na oficjalnej stornie klubu De Lite oraz na fan page'u na Facebooku.
Zobacz: Tragiczna śmierć 18-latki spod Rudy Śląskiej. Spróbowała nowego dopalacza
Treść oświadczenia wydanego przez De Lite Club
Dyskusja nad obecnością krowy Matyldy podczas sobotniego eventu „Białe Mleko Czarny Kawior” jest niezwykle burzliwa, a jej intensywność znacząco przekroczyła granice kultury osobistej i wzajemnego szacunku. Dlatego zdecydowaliśmy się zająć oficjalne stanowisko w tej sprawie. Pragniemy wyjaśnić wszystkie nieporozumienia i nieścisłości pojawiające się w doniesieniach medialnych, związanych z obecnością Matyldy na evencie. Matylda jest jedną z podopiecznych cyrku Arlekin, gdzie występuje na scenie. Nie jest prawdą, że każdy z uczestników eventu, „mógł zrobić selfie z krową i zatańczyć w rytmie techno”. Dołożyliśmy wszelkich starań o to, by Matyldzie zapewnić odpowiednie warunki. Informujemy, że zwierzę znajdowało się na terenie patio przed klubem de lite, a nie w jego wnętrzu i nie było narażone na hałas. Specjalnie dla Matyldy została przygotowana zagroda, gdzie miała dostęp do świeżej wody i pokarmu, a podczas częstych przerw korzystała ze spacerów po terenach zielonych w sąsiedztwie klubu. Przez cały czas Matyldzie towarzyszył jej opiekun z cyrku i tylko za jego zgodą uczestnik eventu mógł zrobić sobie zdjęcie z Matyldą. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele osób mogło uznać, iż obecność zwierzęcia w scenariuszu eventu nie była dobrym pomysłem. Dlatego pragniemy przeprosić wszystkich tych, którzy poczuli się w jakikolwiek sposób urażeni i zbulwersowani. Tych, którym los i dobro Matyldy leży na sercu, zapewniamy, że zwierzę czuje się dobrze, a jej pojawienie się podczas sobotniego wydarzenia, nie odbiło się w negatywny sposób na jej samopoczuciu i zdrowiu.
Zobacz też: Uwaga! Atak na użytkowników Allegro. Oszuści wyłudzają dane