Co prawda: gdy na zachodzie Europy były krwawe rewolucje, to u nas tylko ruchawki. Więc może jakoś to przeżyjemy. Najlepsze jednak, co mogą zrobić normalni ludzie, to za Boga nie glosować na wodzów ani jednego, ani drugiego plemienia.
Na razie trwa wojna na plakaty. Plemię POpularów doniosło, że plemię Populizm i Socjalizm okradło ludzi poprzez wzrost podatków (a więc i cen) – plemię aktualnie rządzące twierdzi, że zabrało pieniądze złodziejom i dało dzieciom.
Normalny człowiek pyta w tym miejscu: jeśli zabrano „złodziejom”, to gdzie akty oskarżenia? Gdzie wyroki skazujące za kradzież? Przecież jeśli ich nie ma – to znaczy, że PiS toleruje kradzieże i korzysta z owoców przestępstwa – za pieniądze zabrane złodziejom kupując sobie poparcie w wyborach!
Prawda jest oczywiście taka, że jeśli Populizm i Socjalizm nałoży podatki na np. supermarkety, to te z konieczności podniosą ceny – a więc te podatki zostaną zapłacone nie przez producentów czy handlarzy, tylko przez tych, co u nich kupują.
Problem w tym, że większość członków plemienia rządzącego jest na tyle głupia, że tego nie rozumie. A wodzowie tego plemienia bez skrupułów to wykorzystują.
A może sami są na tyle głupi, że wierzą we własne kłamstwa? Kto to wie?
Natomiast wodzowie plemienia POpularów byliby znacznie bardziej wiarygodni, gdyby wtedy, gdy rządzili, postępowali odwrotnie – czyli podatki obniżali.
Niestety: nic takiego nie robili.
W takiej sytuacji zdrowe plemiona, by nie doprowadzić do wyniszczającej wojny domowej, kupowały Wielki Kocioł – i wrzucały do niego Wielkich Wodzów obydwu plemion, po czym spożywały ich w postaci potrawki z majerankiem i pietruszką – do smaku.
Niestety: dziś kanibalizm jest źle widziany, więc to najprostsze rozwiązanie nie może zostać zastosowane.
Chociaż: może by jednak spróbować?