10 lat czekania na zieloną kartę

2013-04-16 4:00

To nie będzie łatwa i szybka droga. A osoby, które będą się kwalifikować do skorzystania na reformie prawa imigracyjnego, będą musiały spełnić cały szereg wymogów: od zapłacenia zaległych podatków, kary, opłat urzędowych po udowodnienie, że mają pracę. Zanim otrzymają zieloną kartę, będą musieli poczekać co najmniej dziesięć lat - tak o możliwości legalizacji pobytu 11 milionów nieudokumentowanych imigrantów mówił senator Mark Rubio (42 l.) w wywiadzie dla "Fox News Sunday".

W ten sposób republikański senator z Florydy - syn imigrantów z Kuby i jeden z członków Gang of Eight od początku pracujący nad projektem ustawy - chciał odeprzeć zarzuty oponentów reformy prawa imigracyjnego.

- Chcę podkreślić to wyraźnie. Ta ustawa nie jest żadną amnestią. Amnestia jest przebaczeniem czegoś. Tutaj tego nie będzie, bo najpierw trzeba będzie ponieść karę - mówił Rubio.

Senator przypomniał również, na czym będzie polegała "kompleksowość" ustawy imigracyjnej.

- Kluczowe są trzy sprawy: uszczelnienie i bezpieczeństwo naszej granicy, stworzenie doskonalszego systemu weryfikacji pracowników oraz kontroli osób, które przyjeżdżają do USA z wizami - wymieniał Rubio. - Mówiąc w skrócie: najpierw te priorytety będą musiały być spełnione, później osoby, które będą chciały zacząć proces legalizacji, będą musiały zacząć przechodzić weryfikację. Ktoś, kto jej pozytywnie nie przejdzie, bo na przykład okaże się, że ma na koncie poważne przestępstwo czy też nie spełni jakiegoś innego wymogu, nie może liczyć na zieloną kartę - mówił senator.

Rubio z całą stanowczością podkreślił również, że nieudokumentowani imigranci "nie wskoczą do kolejki do Urzędu Imigracyjnego przed imigrantów, którzy wszystko robili zgodnie z prawem". Dodał, że nowe przepisy imigracyjne będą surowsze od dotychczasowych.

- Po wstępnej weryfikacji nieudokumentowanego imigranta lista obowiązkowych wymogów do spełnienia będzie tak długa, że zajmie to wiele lat. Dla niektórych będzie lepiej i szybciej wyjechać do kraju pochodzenia i tam poczekać te dziesięć lat, tak jak dzieje się obecnie w przypadku osób, które przeterminowały pobyt - mówił Rubio. - Nasz plan zakłada, że ci, którzy zdecydują się zostać, będą czekać dłużej niż 10 lat. W tym czasie osoby te nie będą mogły korzystać z żadnych benefitów, ale będą musiały pracować, płacić podatki i tym samym udowodnić, że nie będą obciążeniem dla systemu - dodał polityk.

Zapytany o to, czy - tak jak wcześniej zapowiadano - w dalszym ciągu grupą uprzywilejowaną, która najszybciej otrzyma zielone karty, będą nielegalni pracujący na roli, senator Rubio nie potwierdził ani też nie zaprzeczył. Kazał jednak poczekać, aż ustawa zostanie oficjalnie przedstawiona.

- Wierzę, że stanie się to we wtorek - powiedział Rubio. Miejmy nadzieję, że faktycznie tak będzie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki