Do tego koszmaru doszło w piątek przed południem. Wypakowany po brzegi chevy trailblazer pędził autostradą na południe. Według świadków siedząca za kierownicą dziewczyna jechała jak szalona. W pewnym momencie przy zjeździe M9 na wysokości Freeport straciła panowanie nad autem, które kilkakrotnie koziołkowało, gubiąc po drodze trójkę pasażerów. Służby ratunkowe nie były w stanie im pomóc. Ze zmiażdżonego wraku wydobyto siedem osób, w tym dziecko, które według policji jest synem sprawczyni wypadku. Wszyscy z poważnymi obrażeniami trafili do szpitali.
W sobotę ujawniono dane ofiar kraksy. To młodszy brat kierującej autem David Sanchez (13 l.), Herbert Maravilla (16 l.) i Marlon Carbajal (15 l.), uczeń liceum w Uniondale i syn właściciela auta, który dzień wcześniej zgłosił kradzież pojazdu. – Nie wiem nawet, jak wzięli kluczyki – mówił zdruzgotany William Carbajal reporterom telewizji News12.
Kierująca autem Cindy Sanchez (15 l.), która nie miała prawa siadać za kółkiem, usłyszała w niedzielę zarzuty. Odpowie za potrójne zabójstwo. Śledztwo trwa.