Uzbrojony 13-latek zaczął strzelać do przypadkowych ludzi w autobusie i zabił 60-latka! Aż trudno uwierzyć, czym zirytował zabójcę
Dziecko zdobyło pistolet i strzeliło do pierwszej osoby, która je zdenerwowała. Aż trudno uwierzyć w to, co wydarzyło się w autobusie miejskim w Denver w amerykańskim stanie Kolorado. Spokojny Richard Sanchez (+60 l.) 27 stycznia jechał nim do domu. Był już prawie na miejscu i zaczynał szykować się do wyjścia z pojazdu na swoim przystanku, gdy na jego drodze stanął nieznajomy 13-latek... Co działo się potem? Jak podaje Fox 31 powołując się na miejscową policję, gdzieś w rejonie skrzyżowania South Federal Boulevard i West Mississippi Avenue nastolatek zdenerwował się tym, że noga Richarda Sancheza utrudnia mu przejście. Zamiast powiedzieć "przepraszam", wyciągnął pistolet, który skądś musiał wcześniej zdobyć i niczym w strasznej grze komputerowej otworzył ogień do mężczyzny blokującego mu wyjście z autobusu.
Wnuk ofiary: "Mam złamane serce. Nie rozumiem jak można coś takiego zrobić tak uczciwej osobie"
„Na tym etapie śledztwa wygląda na to, że między podejrzanym a ofiarą doszło do wymiany zdań na temat nogi ofiary blokującej przejście w autobusie, po czym podejrzany strzelił do ofiary” – powiedział rzecznik policji dla Fox 31. Richard Sanchez trafił do szpitala, ale nie udało się uratować. Wiadomo, że w incydencie obrażenia odniosła jeszcze jedna osoba, ale nie wymagała hospitalizacji. 13-latek został aresztowany. Nie jest to koniec bulwersujących zdarzeń. Okazuje się, że rodzina ofiary przez parę pierwszych dni po zdarzeniu nie miała pojęcia, co stało się z ich bliskim. Zgłoszono jego zaginięcie i dopiero wtedy policja powiadomiła rodzinę o jego śmierci. „To wydaje się nierealne” – powiedział wnuk Sancheza, Joseph Chavez. "Zawsze był radosny. Mam złamane serce. Nie rozumiem jak można coś takiego zrobić tak uczciwej osobie. Nie wiedzieliśmy, gdzie on jest, przez cały czas był w szpitalu, a oni nie skontaktowali się z nami. Nikt nie był przy nim podczas jego ostatniego oddechu" - mówi zbulwersowany wnuk ofiary. Tymczasem 13-letni chłopiec usłyszał zarzut morderstwa pierwszego stopnia.