14-latek ukarany robieniem przysiadów za rozmowy na lekcji. Skończył w stanie krytycznym na oddziale intensywnej terapii
Skandal w szkole średniej w Chinach. Po surowej karze, jaką wymierzyli jednemu z uczniów nauczyciele za rozmawianie z kolegami na lekcji, uczeń walczy o życie w szpitalu. Do dramatu doszło w szkole średniej Quan Tang w Changsha w południowych Chinach. Niejaki Liu przeszkadzał w prowadzeniu zajęć, a nauczycielka za karę rozkazała mu zrobić 200 przysiadów. Chłopiec zrobił to, a potem skarżył się, że nie czuje jednej z nóg. Mimo to kazano mu chodzić dookoła sali gimnastycznej, bo nauczycielka upierała się, że „powolny jogging może złagodzić ból mięśni i pomóc w regeneracji mięśni”. Niestety, jak się okazało, ból był objawem poważnego pogorszenia zdrowia. Chłopak przez kilka dni po karze czuł się źle i rodzice zabrali go do szpitala w Ningxiang, gdzie zdiagnozowano u niego rabdomiolizę i uszkodzenie wątroby.
Chińczycy oburzeni karą wyznaczoną przez nauczycieli 14-latka
Rabdomioliza to choroba, w której dochodzi do potencjalnie niebezpiecznego rozpadu mięśni szkieletowych i może skończyć się śmiercią lub kalectwem. Dziecko zostało wkrótce przeniesione na oddział intensywnej terapii w szpitalu Xiangya Central South University, gdzie przeszedł między innymi dializy. W chińskich mediach społecznościowych wrze, ludzie są oburzeni postępowanie nauczycieli i przypominają, że tylko zawodowi żołnierze są w stanie błyskawicznie wykonywać tyle przysiadów, ile kazano robić 14-latkowi.