Do tragicznych wydarzeń doszło 30 listopada 2021 roku w jednej ze szkół średnich w Oxfordzie w stanie Michigan. Po tym, jak 15-letni chłopak otworzył tam ogień zginęło czworo uczniów. Osiem innych osób, siedmiu uczniów i nauczyciel, zostało postrzelonych. Uczeń, który otworzył ogień, został bez incydentów zatrzymany kilka minut po przybyciu na miejsce służb. "Usłyszeliśmy dwa strzały, a potem mój nauczyciel wbiegł do pokoju, zabarykadowaliśmy się, a potem zasłoniliśmy okna i ukryliśmy się. Złapaliśmy nożyczki na wypadek, gdyby strzelec wszedł i musielibyśmy go zaatakować. Niektórzy płakali, niektórzy próbowali wspierać innych. Inni próbowali wymyślać pomysły na wszelki wypadek. Pierwszą rzeczą w mojej głowie było: Czy to się naprawdę dzieje? Napiszę do mojej rodziny, powiem, że kocham ich na wszelki wypadek, gdybym miał umrzeć" - tak o wydarzeniu opowiadał jeden z uczniów.
15-latek wszedł do szkoły i zaczął mordować. Planował to
Broń, z której 15-latek strzelał, to półautomatyczny pistolet Sig Sauer SP2022, kaliber 9 mm, który jego ojciec kupił zaledwie kilka dni wcześniej. "CNN" podawało, że sprawca prawdopodobnie oddał około 15-20 strzałów, zanim został zatrzymany. Okazuje się, że 15-letni wówczas Ethan Crumbley na kilka godzin przed tragedią był razem z rodzicami wezwany do dyrektora szkoły, z powodu "niepokojącego zachowania w klasie". Jednak to, co naprawdę niepokoi, to rzeczy, jakie śledczy znaleźli w plecaku chłopaka. Jak informuje "New York Post", 15-latek miał przy sobie dziennik z precyzyjnie zaplanowanym atakiem. Tim Willis z biura szeryfa hrabstwa Oakland powiedział sędziemu, że są w nim zapiski ze szczegółowym planem mordowania uczniów. Crumbley na dwa dni przed strzelaniną nakręcił też dwa filmy, w których mówi, co ma zamiar zrobić.
Masakra w szkole. Rodzice winni tego, co zrobił syn
Chłopak był sądzony jak dorosły i skazany na dożywotnie więzienie bez możliwości ubiegania się o przedterminowe zwolnienie. Niedawno matka chłopaka została uznana za winną. Teraz podobnie stało się z jego ojcem. Sąd uznał, że ojciec nastolatka jest winny nieumyślnego spowodowania śmierci ofiar. "James Crumbley nie jest sądzony za to, co zrobił jego syn. Jest sądzony za to, co zrobił i czego zaniedbał on sam". Prokurator zastosował nowatorską strategię prawną, argumentując, że rodzice strzelca są odpowiedzialni za śmierć ofiar, ponieważ dali mu broń i zignorowali oznaki problemów psychicznych. Jak podaje CNN, prokurator koncentrował się na dwóch kwestiach: zakupu i przechowywania broni, z której 15-letni Ethan Crumbley zastrzelił kolegów, oraz braku reakcji na rysunek syna, w sprawie którego zostali wezwani do szkoły na kilka godzin przed morderstwami. Rysunek przedstawiał postrzelonego człowieka, broń oraz podpis: "Te myśli się nie kończą. Moje życie nie ma sensu". Kilka godzin po spotkaniu nastolatek zastrzelił czworo uczniów oraz ranił sześciu innych i nauczyciela.