To nie był spokojny weekend w dzielnicy Farsta na przedmieściach Sztokholmu. Świadkowie podają, że dwóch sprawców strzelało z broni automatycznej. W centrum handlowym byli wtedy klienci i nie obyło się bez ofiar śmiertelnych. Jak poinformowały media, zginął 15-letni chłopiec a ranni to inny 15-latek, 45-letni mężczyzna i 65-letnia kobieta. Poszkodowani zostali przetransportowani śmigłowcem do pobliskiego szpitala.
- Ludzie w pobliżu kucali, ja uciekłem z dziećmi do kiosku. Trzęsły się, płakały. Potworne zdarzenie - zrelacjonował jeden ze świadków zdarzenia, cytowany przez szwedzkich dziennikarzy. - Moja córka myślała, że to żart. Sam myślałem, że to fajerwerki - przekazał jeden z rozmówców "Aftonbladet"
Szwecja. Obława za sprawcami strzelaniny w centrum handlowym
W rezultacie obławy z użyciem śmigłowców i psów zatrzymano na autostradzie dwie osoby w wieku ok. 20 lat. Według mediów obaj zatrzymani są ranni. Na ten moment nie są znane motywy działania sprawców. Niestety, statystyki ze Szwecji są zatrważające. W br. doszło w Szwecji już do 144 strzelanin (z 62 ofiarami śmiertelnymi), z czego aż 52 strzelaniny miały miejsce w samym Sztokholmie. Policja podaje, że najwięcej strzelanin wiąże się z "działalnością" gangów.