15-latka porwana w czasie meczu NBA! Była gwałcona przez kolejnych 11 dni
Jak informuje sport.interia.pl, 15-latka została porwana w czasie meczu NBA między Dallas Mavericks a Los Angeles Clippers. Spotkanie odbyło się 8 kwietnia, ale amerykańskie media rozpisują się o szczegółach zdarzenia dopiero od kilku dni. Dziewczyna pojechała do Dallas z ojcem, ale w czasie spotkania wyszła do toalety, po czym już nie wróciła. Mężczyzna od razu zorientował się, że coś jest nie tak i zgłosił się na policję, ale ku jego zaskoczeniu został poproszony o kontakt z komisariatem w rodzinnym Los Angeles. Na miejscu usłyszał natomiast, że sprawą powinni się zająć mundurowi z Dallas, więc ostatecznie powiadomił o wszystkim organizację zajmującą się zwalczaniem handlu ludźmi. Wykorzystała ona technologię do rozpoznawania twarzy, jako że kamera monitoringu zarejestrowała, że 15-latka opuszcza halę Dallas Mavericks w towarzystwie nieznanego mężczyzny. W poszukiwaniach porwanej dziewczyny brali też udział funkcjonariusze policji z Oklahoma City, którzy namierzyli zaginioną w jednym z hoteli, gdzie była gwałcona przez kolejnych 11 dni. Za jej uprowadzeniem stał 40-latek, który dostał się do hali Dallas Mavericks, posługując się fałszywym biletem. Oprócz niego zatrzymano też 7 innych osób, za niedopełnienie obowiązków ma również odpowiedzieć policja w Dallas i sam klub, organizator meczu z Los Angeles Clippers.
Czytaj też: Odnaleźli jej ciało po 13 latach