Miał zaledwie 14 lat, kiedy dokonał krwawej i makabrycznej zbrodni. Dziś ma lat 15, nie okazał skruchy ani przez chwilę i sąd zdecydował, że nie wyjdzie zza krat aż do 2037 roku. Ta szokująca sprawa wstrząsnęła mieszkańcami Wielkiej Brytanii i Polakami, ponieważ nieletni morderca okazał się Polakiem. Marcel Grzeszcz w grudniu ubiegłego roku zamordował nożem swojego 12-letniego kolegę Roberta Buncisa pochodzącego z Litwy, wcześniej zwabiając go do lasu. Ofiara została dźgnięta nożem 70 razy! 15-latek powiedział podczas zeznań, że uznał 12-latka za "kapusia". Prawdopodobnie obawiał się tego, co ofiara wiedziała na temat handlu narkotykami, którym zajmował się na terenie swojej podstawówki Marcel Grzeszcz. Nastoletni oprawca próbował też odciąć ofierze głowę. Przed sądem utrzymywał, że działał w obronie własnej, ale sędzia nie dał temu wiary z uwagi na wyjątkowe okrucieństwo i dokładne planowanie zabójstwa.
NIE PRZEGAP: Księżniczka Monako wróciła do męża! Wybaczyła mu zdrady?
NIE PRZEGAP: Księżna Diana przyjaźniła sie z pedofilem?! Szokujące oskarżenia
Sąd zezwolił na publikację nazwiska i wizerunku sprawcy, a brytyjskie media ujawniają wstrząsające fakty na temat zdemoralizowanego nastolatka. Okazuje się, że zanim Marcel Grzeszcz trafił do Haven High Academy, zaliczył już inną podstawówkę - co najmniej jedną. Z poprzedniej został wyrzucony, ponieważ mając zaledwie 10 lat groził innym dzieciom, a jedną z dziewczynek zastraszał przy użyciu noża. Może tego samego, którym potem zamordował 12-latka i usiłował odciąć mu głowę?