16-latek zmartwychwstał w USA? Lekarze zabierają głos. Mówią wprost o cudzie
Prawdziwy przypadek niewytłumaczalnego i nadprzyrodzonego zmartwychwstania, a może niewiarygodny traf i błąd medyków? Ci, którzy dowiadują się o historii, która wydarzyła się w amerykańskim stanie Teksas, reagują na nią w przeróżny sposób. Przypomnijmy - telewizja Fox 26, a potem kilka innych amerykańskich mediów wyemitowało materiał na temat niezwykłego ocalenia 16-letniego chłopaka, który zdaniem jego rodziców, a co ciekawe, również lekarzy, przeżył dzięki... cudowi. W styczniu Sammy Berko korzystał ze ścianki wspinaczkowej, obserwowany przez rodziców. Gdy doszedł do jej szczytu, stracił przytomność - jak się potem okazało, z powodu utajonej wady serca. Reanimację przez dwie godziny prowadzili świadkowie, a potem medycy i ratownicy medyczni w karetce i szpitalu.
Lekarka, która opiekowała się 16-latkiem: "Dla mnie jest to dosłownie cud"
Lekarze stwierdzili zgon, a zrozpaczeni rodzice poprosili, by mogli chwilę pobyć sam na sam z ciałem syna i pomodlić się. Po pięciu minutach płaczu i modlitw chłopak zaczął się ruszać. Najbardziej niezwykłe było to, że mimo tak długiego odcięcia od tlenu jest w relatywnie świetnej formie, choć musiał uczyć się chodzić na nowo. Prowadzi normalna rozmowę i robi szybkie postępy. Właśnie to zdaniem lekarki ze szpitala, do którego trafił Sammy, świadczy wręcz o cudzie. "Cały czas widzimy dzieciaki po reanimacji, ale gdy trwa ona tak długo, zazwyczaj mamy do czynienia z poważnymi urazami mózgu wywołanymi niedotlenieniem, więc dla mnie jest to dosłownie cud" - powiedziała w rozmowie z KRIV dr. Stacey Hall.