17-latek z Teksasu zastrzelił młodego żołnierza, bo myślał, że ją mu poderwał, a potem się zabił

2016-02-23 1:00

O to do jakiej tragedii może doprowadzić miłość i zazdrość o ukochaną… 17-letni chłopak z Teksasu zastrzelił 25-letniego żołnierza, bo podejrzewał, że ma romans z jego dziewczyną i próbuje mu ją odbić. Po przyznaniu się do winy, odebrał sobie życie. Strzelając sobie w głowę na oczach matki.

Nastolatek, którego personaliów z uwagi na wiek nie ujawniono, umówił się w domu kolegi ze swoją dziewczyną, również nieletnią, i z Jamesem Ayalą, który służył w amerykańskiej armii. Strasznie się pokłócili. Z ustaleń policji, która rozmawiała ze znajdującymi się w domu innymi osobami, wynika, że scysja była bardzo agresywna i pewnym momencie 17-latek sięgnął za pasek spodni, wyciągnął broń i strzelił do żołnierza. Kiedy siedząca obok dziewczyna zaczęła krzyczeć, żeby przestał, strzelił jeszcze raz, zabijając Ayalę.
Następnie wsiadł do samochodu, pojechał do domu i tam wyznał matce co zrobił. Kobieta wsiadła z nim do samochodu i pojechała do Harris County Sheriff Office, by przyznał się do wszystkiego.
W drodze zadzwoniła na 911 i kiedy dojechała na miejsce, zastępca szeryfa czekał przed posterunkiem. Chłopak kiedy tylko wysiadł z samochodu, wykrzyczał, że zabił żołnierza. I błyskawicznie wyciągnął broń i strzelił sobie w głowę. Wszystko na oczach przerażonej matki i nie mniej wstrząśniętego stróża prawa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają