17-latek zadźgał nożem przyrodnią siostrę

Jak ustaliła policja, do tragedii doszło w kuchni rodzinnego domu Roberta Gallo. Przebywało tam czworo rodzeństwa, wśród nich Teia i Travis (oboje byli adoptowanymi dziećmi). W pewnym momencie chłopak chwycił za nóż i zaczął na oślep dźgać nim Teię! Pozostała dwójka nie była w stanie go powstrzymać i w obawie o swoje życie uciekła z domu, wzywając pomocy.
Kiedy na miejsce przybyła policja, Travis stał nad ciałem siostry, leżącej w kałuży krwi. Aresztowano go na razie jako nieletniego, ale prokurator nie wyklucza, że 17-latek – który nie przyznaje się do winy – zostanie oskarżony jako dorosły.
Tymczasem rodzina doktora Gallo – jak donosi „New York Post” – pogrążona jest w żałobie i wielkim smutku. „Spoczywaj w pokoju, mój kochany aniołku” – napisał na stronie internetowej załamany ojciec, który zamieścił również zdjęcie całej rodziny przy świątecznej choince, gdzie Teia i jej rodzeństwo uśmiechają się od ucha do ucha... Pod wpisem natychmiast zaczęły się pojawiać kolejne: od osób, które znały Teię i całą rodzinę. W wielkim szoku jest biologiczna siostra zamordowanej 20-latki, Destiny, która również została adoptowana przez doktora Gallo.
– To jest taka wspaniała rodzina. Zawsze chętnie każdemu pomagali, angażowali się w różne akcje charytatywne. Serce rosło, jak się patrzyło na te wszystkie dzieci, jak się pięknie bawią... – mówiła reporterowi lokalnej telewizji sąsiadka rodziny Gallo.
Policja na razie stara się ustalić przyczyny strasznej tragedii i przesłuchuje wszystkich członków rodziny oraz znajomych. Sam doktor też nie jest w stanie zrozumieć, co się stało... Dlaczego Travis, który został zaadoptowany w wieku 3 lat, nagle chwycił nóż i rzucił się na siostrę... Robert Gallo oprócz adoptowanych dzieci ma dziewięcioro własnych.