18-latek winny okrutnego morderstwa na Staten Island

2014-06-16 2:00

Ma tylko 18 lat i już zbrodnię na sumieniu! Jak z tym żyć? Osiemnastoletni Steven Mickens odpowie za brutalne zabójstwo w zamieszkanej przez wielu Polaków okolicy Staten Island. Z zimną krwią zastrzelił na ulicy Antoniego Clarka (+54 l.), który chodził od domu do domu, zajmując się sprzedażą sprzętu kuchennego...

Ofiara pukała do kolejnych drzwi, licząc na zarobek, ale miała ogromnego pecha. Przyszła do domu niezrównoważonego Stevena. Nastolatek otworzył. I co zrobił? Kazał sprzedawcy przejść z nim za róg pobliskiej ulicy, gdzie znienacka oddał śmiertelne strzały!

Clark został ciężko ranny w kolano i biodro; zauważono go leżącego na ulicy i przewieziono do Richmond University Medical Center. Niestety, już kilka godzin po strzelaninie w wyniku poniesionych obrażeń mężczyzna nie żył...

W tym czasie 18-letni morderca usiłował się ukryć przed policją. Całe szczęście, oficerowie śledczy złapali go w jednym z zaułków. Brutalny zabójca został już oskarżony i czeka go wyrok – oby jak najsurowszy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają