"Obudziłam się i poczułam, że muszę pilnie iść do toalety, ale po chwili zasnęłam. Dziesięć minut później obudziłam się ponownie, ale tym razem całe łóżko było już mokre. Do tego doszedł ból w żebrach, coraz mocniejszy, więc obudziłam mamę" - opowiada 18-letnia Brianna Blanton, opisując dzień swojego porodu. Cytuje ją "Metro". Nastolatka do samego końca nie miała pojęcia, że właśnie porodem zakończy się ta cała sytuacja, ponieważ nawet nie wiedziała, że jest w ciąży.
USA. Poszła na ostry dyżur, wyszła z dzieckiem
Mama dziewczyny podejrzewając, że córka może mieć atak kamicy nerkowej, zabrała ją do szpitala. Jednak zamiast na urologię Brianna trafiła na porodówkę, gdzie lekarze orzekli, że ma już 5 cm rozwarcia i wkrótce zacznie rodzić. Kilkanaście minut później na świecie była już jej córka, Oakleigh. "Nie miałam czasu, aby fizycznie i psychicznie przygotować się do porodu, więc byłam absolutnie przerażona".
18-latka nie wiedziała, że jest w ciąży. "Nie przytyłam"
Nastolatka twierdzi, że w czasie trwania ciąży w ogóle nie przytyła, regularnie miesiączkowała, nie miała mdłości, ani żadnych innych objawów wskazujących na jej stan. "Jeździłam konno, spotykałam się z przyjaciółmi, uprawiałam sport, wszystko było jak zawsze" - mówi. Teraz jej maleństwo ma już pół roku i jest oczkiem w głowie dumnej mamy.