Sheryl Perry, pracownica kliniki weterynaryjnej, stanęła w poniedziałek przed sądem hrabstwa Cook i usłyszała zarzuty prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu (DUI), spowodowania śmiertelnego wypadku, wreszcie braku ubezpieczenia i przewożenia w samochodzie otwartego pojemnika z alkoholem. Sąd wyznaczył kaucję w wysokości 200 tys. dolarów.
Perry jechała swoim PT cruiserem i śmiertelnie potrąciła stojącego przy swoim zaparkowanym na poboczu samochodzie Marka Bajsona. Polak był w drodze na spotkanie ze znajomymi, z którymi wybierał się na narty do Kolorado, kiedy w jego aucie zabrakło paliwa. Bajson czekał na przyjaciela, który miał dowieźć mu kanister z benzyną. W jego aucie stojącym na poboczu włączone były światła awaryjne i pojazd był widoczny dla innych uczestników ruchu.