Ich kuter jednak zatonął i obaj znaleźli się w wodzie. Huffman zdołał dopłynąć do brzegu, bo znalazł kombinezon ratunkowy i założył go. Harris miał do dyspozycji jedynie plastikową skrzynkę. Utrzymywał się na niej przez 26 godzin, zanim znalazł go i wyłowił patrol Coast Guard. – Przez cały czas powtarzałem sobie, że nazywam sie Ryan Harris i nie zamierzam tu umierać. To pozwoliło mi zachowac przytomność – opowiada rybak dla lokalnej gazety z Sitki.
Jak powiedział, pomógł mu śpiew. – Najważniejsze było to, żeby nie zasnąć. Bałem się, że już się więcej nie obudzę i zamarznę – opowiadał Harris. Z wody zabrał go helikopter.