3-latek utonął w parku wodnym, matka wpatrywała się w telefon. Kobieta aresztowana, składa pozew na milion dolarów
Tragedia podczas zabawy w parku wodnym! Matka 3-letniego chłopca, który utopił się w basenie usłyszała zarzuty, ale sama oskarża pracowników basenu i żąda miliona dolarów. Dramat rozegrał się w parku wodnym Camp Cohen w El Paso, w amerykańskim stanie Teksas. Jessica Weaver (35 l.) poszła tam z synem, Anthonym Leo Malave (+3 l.). Jak zeznali świadkowie cytowani przez powołujące się na prokuraturę "El Paso Times", kobieta od razu przestała interesować się dzieckiem. W zamian za to wyjęła telefon i zaczęła się nim bawić. Dziecko przeszkadzało jej w wyszukiwaniu piosenek i śpiewaniu, więc namawiała je, by samo poszło do wody. Tymczasem ostrzegawcze tablice w parku wodnym głoszą, że rodzice dzieci 6-letnich i młodszych muszą nadzorować je przez cały czas pobytu na basenie i być nieustająco w zasięgu ręki. Matka postanowiła jednak pozostawić 3-latka samemu sobie. Chłopiec podreptał w stronę wody, a Jessica Weaver szlifowała umiejętności wokalne. Z telefonem spędziła kilka godzin, a potem zorientowała się, że Anthony zniknął.
Prokuratura: „Ratownik to nie opiekunka do dziecka". Matka pozywa miasto i żąda miliona dolarów
Niestety, dziecko utonęło w basenie mającym głębokość 1,2 metra. Zostało wyciągnięte na powierzchnię przez jednego z ratowników, gdy było już za późno. Kobieta została aresztowana i oskarżona o doprowadzenie do śmierci syna poprzez zaniedbanie. Umieszczono ją w więzieniu hrabstwa El Paso, potem wypuszczono za kaucją w wysokości 100 000 dolarów. „Ratownik to nie opiekunka do dziecka. Jego interwencja to ostateczność” – powiedział prokurator Bill Hicks, jak podaje KFOX-TV. Tymczasem kobieta nie ma sobie nic do zarzucenia. Co więcej, pozywa władze miasta El Paso na milion dolarów, uznając, że tragedia była wynikiem „rażącego zaniedbania” parku i jego ratowników.