Trzyletni chłopiec zastrzelił roczną siostrę! Gdy przyjechali policjanci, miał jeszcze broń w ręku
Rodzinna tragedia w Stanach Zjednoczonych! Nie żyje roczna dziewczynka. Wszystko wskazuje na to, że niedopilnowane dzieci dostały się do broni i doszło do tragedii. Dramat rozegrał się w poniedziałek o świcie. Szeryf hrabstwa San Diego odebrał telefon. Ktoś poinformował o strzałach z broni w domu w miejscowości Fallbrook, około 90 kilometrów na północ od San Diego. Policjanci udali się na miejsce. Tam zastali tragiczny widok. Jak się okazało, zginęła jedna osoba. Strzelającym był... trzyletni chłopiec, zaś ofiarą jego roczna siostra. 3-latek miał jeszcze broń w dłoni. Co tam się stało? Jak to możliwe, że tak małe dziecko mogło swobodnie bawić się bronią? To ma wyjaśnić dochodzenie.
Strażacy ratowali roczną ofiarę. Trafiła do szpitala, ale lekarze byli bezradni
Na razie nie wiadomo, gdzie w chwili tragedii byli rodzice małych dzieci i dlaczego zostawili broń bez nadzoru. „Strażacy przybyli na miejsce zdarzenia i przetransportowali ją do szpitala Palomar. Pomimo wysiłków ratowników, około 8:30 uznano ją za zmarłą" - pisze departament szeryfa o małej ofierze. „Departament szeryfa składa wyrazy współczucia rodzinie i osobom dotkniętym tą śmiercią" - dodaje. Tymczasem w sprawie nadal są same znaki zapytania. Śledztwo trwa.